Po raz drugi w ciągu kilku miesięcy Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (PWiK) przedstawiło radnym projekt taryfy za wodę i odprowadzanie ścieków, który przewiduje podwyżki o 2,14 zł za metr sześcienny. Radni miejscy w Tarnowskich Górach odrzucili obie propozycje z uwagi m.in. na zastosowanie przez firmę wygórowanej marży zysku. Obecna średnia cena za wodę i ścieki w Tarnowskich Górach wynosi 16,88 zł za metr sześcienny. Po podwyżce kwota wzrosłaby do 19,19 zł. Decyzja o odrzuceniu projektu została podjęta na specjalnie zwołanej sesji. Drugim powodem nie przyjęcia propozycji był zbyt niski poziom inwestycji planowany przez PWiK na lata 2016 - 2026.
Po tym jak pierwsza propozycja została odrzucona w listopadzie PWiK wyszedł z nowym projektem. Ten jak już wiadomo również nie spotkał się z aprobatą. Zdaniem władz miasta oraz radnych przedstawione w styczniu tego roku propozycje taryf są nie do przyjęcia. Z resztą nie różniły się one zbytnio od tych już raz odrzuconych w listopadzie ubiegłego roku, a wręcz były jeszcze droższe. PWiK liczył, że nadzór prawny Wojewody Śląskiego uchyli decyzję radnych. Tak się jednak nie stało. Przedsiębiorstwo postanowiło dalej walczyć i jego przedstawiciele złożyli skargę do Sądu Administracyjnego.
PWiK twierdzi, że większa część z nadwyżki, która wynosi 2,14 zł, trafi do kasy miasta. W komunikacie przesłanym przez przedsiębiorstwo można wyczytać, że na podwyżkę stawki mają wpływ głównie koszty z tytułu podatków i czynszów od sieci i urządzeń wodno-kanalizacyjnych. Władze, pomimo prowadzonych rozmów, nie zgodziły się na obniżenie tych kosztów. PWiK podaje również, że w przeciwieństwie do relacji władz miasta, ich marża zysku wcale nie jest wygórowana, a wręcz przeciwnie zmalała w porównaniu z poprzednią taryfą. Dlatego też firma chce zgłosić tę sprawę do Sądu Administracyjnego.
Podobne argumenty można było usłyszeć już w tamtym roku, w czasie zgłaszania pierwszego projektu. Wtedy również przedsiębiorstwo zapowiadało zgłoszenie sprawy do Sądu. Władze miasta uspokajają. Nawet jeśli sprawa nie rozstrzygnie się pomyślnie dla gminy, ceny wody nie ulegną podwyższeniu. Radni planują system dopłat, który niestety obciąży budżet miejski o nawet 4 mln zł rocznie.