Szczeniak ma liczne rany na całym ciele, wielokrotne złamanie łapy, uszkodzone oko, opuchniętą głowę, a do tego jest mocno wychudzony. Gdyby nie szybka interwencja kobiety, mogłoby się to dla niego skończyć tragicznie. Na szczęście nie zignorowała zwierzaka i wezwała pomoc. Na miejsce zdarzenia przyjechała ekipa schroniska w Miedarach. Pies trafił pod opiekę weterynarza. Ze wstępnej diagnozy wynika, że został potrącony przez samochód lub pobity.
Niestety to nie koniec problemów małego psiaka. Stan malucha uniemożliwia podjęcie leczenia w schronisku. Trzeba będzie go przewieźć do Wieliczki, gdzie trafi pod opiekę dobrego ortopedy.
Trudną sytuacją zwierzęcia zajęła się Fundacja "Człowiek i Pies".
- Chcemy zapewnić najlepsze leczenie i domowe warunki, by wrócił do pełnego zdrowia — czytamy na stronie fundacji. - Potrzebujemy pomocy na opłatę hoteliku, diagnostykę i leczenie. Koszt hoteliku to około 450 zł miesięcznie. Koszty leczenia maleństwa na razie nie są znane.
Pieniądze można wpłacać na konto: 78 1750 0012 0000 0000 3404 7251, tytuł przelewu: Darowizna-Maluch, Fundacja Człowiek i Pies, ul. Cicha 8/25, 43-100 Tychy.
Fundacja poszukuje tymczasowego domu, w którym szczeniak mógłby otrzymać odpowiednią opiekę. Trwają również poszukiwania świadków zdarzenia, którzy pomogliby wskazać sprawcę.
Kontakt w sprawie pomocy: Anka 605 965 955, Gosia 602 608 916.
Więcej informacji na stronie internetowej fundacji: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/poturbowany-w-stawie